Urlop w Hiszpanii brzmi dobrze, prawda? A wypoczynek na Teneryfie? Wakacje jak z marzeń gwarantowane! Czym może nas zaskoczyć ta poniekąd dobrze już znana wyspa wulkaniczna z cudownym klimatem o każdej porze roku? Teneryfa, z której zdjęcia zachwycają jeszcze przed nałożeniem filtrów i poprawek, to miejsce bez wątpienia warte uwagi, a przez wielu umieszczone w Top 10 najpiękniejszych miejsc w Europie.
Co roku przeszukujemy sieć w poszukiwaniu kolejnego miejsca do wypoczynku, który choć na kilka dni odciągnie naszą uwagę od codziennej rutyny, kolejnej zimy bez śniegu lub wstawania do pracy jeszcze przed wschodem słońca. Mimo iż w takiej sytuacji każde miejsce naszego globu wydawać się może rajem na Ziemi, to w momencie, gdy wreszcie dotrzemy do miejsca docelowego, możliwe jest, że odczujemy zawód. W przypadku wyjazdu na Teneryfę jest to natomiast mało prawdopodobne. Wakacje 2020 są wreszcie naszą szansą na przekonanie się o tym na własnej skórze. Zerknijmy więc na mapę Teneryfy i wybierzmy najpiękniejsze miejsca do uwiecznienia na fotografii.
Miasta Teneryfy czy jej naturalna część?
Wyboru po części dokonujemy już na samym początku zaraz po przylocie (lub przypłynięciu – innych opcji nie ma) na Teneryfę. Lotniska główne są dwa – jedno na północy i drugie na południu, naturalnym jest więc, że naszym miejscem zakwaterowania będzie jedno z większych miast na wyspie w ich pobliżu, a wierzcie że mnogość opcji Was nie przytłoczy. Największymi miastami są Santa Cruz de Tenerife (stolica Teneryfy) oraz San Cristóbal de La Laguna, w których bez problemu znajdziemy zakwaterowanie na kolejne – być może – najwspanialsze dni naszego życia (a z pewnością urlopu). Odpowiadając teraz na pytanie główne, czyli na czym skupić swoją uwagę: na zwiedzaniu miast i miasteczek czy miejsc typowo związanych z naturą – zdecydowanie wybieramy florę wyspy. Niemniej jednak polecamy poświęcić jeden cały dzień oraz dostępne wieczory na spacery po mieście, w którym mamy nocleg. Jeśli wybraliśmy Santa Cruz lub San Cristóbal – z pewnością będzie to wystarczająca ilość czasu, by je poznać.
Przemieszczanie się po wyspie
Skoro już wiemy, że miejsca w które się wybieramy są rozsiane po całej Teneryfie, warto pokrótce wspomnieć o tym, jak do nich dotrzeć. Odpowiedź jest jest jednoznaczna: wynajem auta. Komunikacja autobusowa nie działa tam prężnie, a wiele dróg jest krętych i wąskich przez co poza autami osobowymi żaden inny pojazd nie może z nich korzystać. Bez względu na to, czy podróżujemy w pojedynkę, czy całą grupą, będzie to najwygodniejsza oraz najtańsza opcja umożliwiająca dotarcie do nawet najbardziej ukrytych zakątków wyspy o wdzięcznej nazwie Teneryfa. Zdjęcia tam zrobione są warte każdej ceny, wierzcie nam na słowo!
Nie traćmy więc więcej czasu i zobaczmy, co skrywa przed nami jedna z najpiękniejszych wysp Europy.
Teneryfa – co zwiedzać?
Przed nami podróż wzdłuż i wszerz całej Teneryfy. Wycieczkę tę rozpoczniemy na południu, a później… sami zobaczycie! Nie tylko ucieszymy nasze oczy pięknymi widokami, ale również dowiemy się jak wyjątkowy i różnorodny jest klimat Teneryfy. Mapa wskaże nam drogę, więc weźmy ją do rąk już teraz i ruszajmy!
Droga do miasteczka Masca
Trzymajcie się mocno, bo to będzie jazda jak w rollercoasterze! Wąska i kręta droga, która pnie się do góry bez końca. Nie będzie przesadą jeśli powiemy, że to podróż dla ludzi o mocnych nerwach albo przynajmniej takich, którzy kochają adrenalinę bardziej od porannej kawy. Trudno opisać słowami widok, jaki można ujrzeć zza okien samochodu, ale postaramy się to zobrazować.
Wyobraźcie sobie serpentynę szosy, po której mkniecie (czyli z prędkością około 30 km/h, jeśli wam życie miłe), wspinając się ku górze, zza okna wyłania się coraz to pełniejszy obraz bezkresnych dolin i wzniesień, a na samym ich końcu ukazuje się ON – wulkan Teide ze swoim ośnieżonym szczytem. Czy nie brzmi to bajkowo? A to dopiero początek trasy do Masci! Po drodze oczywiście mamy wiele sposobności, by się zatrzymać i już bez żadnej przeszkody rozejrzeć się dookoła, nie zapominajmy o tych przystankach oraz zróbmy kilka zdjęć, szczególnie, że po drugiej stronie auta, na większej wysokości wyłania się widok na ocean.
Mirador de Masca
Po krętej drodze z widokami żywcem ściągniętymi z National Geographic docieramy wreszcie do Masci, czyli jedynego miasteczka, o jakim wspomnimy w tym zestawieniu, a to przez wzgląd na niesamowite widoki, które oferuje. Jeśli chcecie poczuć klimat Maczupikczu, nie musicie wyjeżdżać na inny kontynent – mamy je tutaj, na wyciągnięcie ręki. Masca jest naprawdę malutka, być może nazwanie jej miasteczkiem to za dużo powiedziane, ale po dotarciu na miejsce jej wielkość będzie ostatnim, co zaprząta nam głowę. To co nas pochłonie to przede wszystkim widok ogromnego masywu gór z każdej strony. Jeszcze do niedawna dostępna była piesza trasa wiodąca przez wąwóz z Masci w kierunku klifów Los Gigantes, niestety po wypadku turystów w 2018 roku został on zamknięty dla odwiedzających. Nie martwcie się jednak, Los Gigantes i tak się przed nami nie ukryją.
Mirador de Cherfe
Jak już wspomnieliśmy, w drodze do Masci mijamy wiele punktów widokowych, na których warto zatrzymać się choć na moment. Jeśli jednak goni nas czas i musimy możemy zatrzymać się tylko w jednym miejscu, niech będzie to punkt widokowy Mirador de Cherfe. Co w nim takiego szczególnego? Jest to świetne miejsce prezentujące zarówno pełny widok na ocean, jak i doliny Teneryfy – wulkan Teide zachwyci nas oczywiście swoją obecnością po drugiej stronie okna. Najlepszym czasem, by tam przystanąć, będzie powrót z Masci, gdy zachodzące nad oceanem słońce oraz unoszące się dookoła chmury tworzą magiczny, zabarwiony na pomarańczowo i fioletowo krajobraz.
Los Gigantes i delfiny z zatoki
Los Gigantes to tak naprawdę miejscowość kurortowa, jednak tym, co powinno nas faktycznie tam zainteresować, są klify wokół. Jak już wspomnieliśmy wcześniej, jedną z dróg prowadzącą do nich jest zamknięty szlak przez wąwóz z miasteczka Masca. Z tego powodu inną polecaną opcją jest wypłynięcie motorówką na ocean, tak aby jak najbardziej zbliżyć się do klifów i podziwiać ich potęgę. Taka wyprawa organizowana przez miejscowych przewoźników trwa około 2 godzin i dzięki wyborze tej opcji zyskujemy jeszcze jedną dodatkową atrakcję w postaci obserwowania rezydujących w tych okolicach delfinów podpływających naprawdę blisko motorówki. Gdy już nacieszymy oczy tymi pięknymi ssakami, zdążamy prawie pod sam brzeg klifów Los Gigantes, a tam – jeśli tylko mamy taką ochotę i potrafimy pływać, gdyż głębokość w tym miejscu nadaje się bardziej do nurkowania niż wesołego pluskania – możemy wskoczyć do mieniącej się wszystkimi kolorami błękitu wody. Przed zamoczeniem jednak nie zapomnijmy zrobić kilku zdjęć klifom Los Gigantes, aparat z pewnością nie kocha oceanicznej wody tak bardzo jak my!
Playa del Socorro
Teneryfa jest wyspą wulkaniczną dlatego też jej ziemia przybiera kolor niemal czarny. Najbardziej jest to widoczne na licznych plażach jej wybrzeży, a jedną z nich jest rozległa Playa del Socorro. Ogromną zaletą tego miejsca jest to, iż nie słynie ono z tłumu turystów, co czyni je idealnym do uwiecznienia przez aparat fotograficzny. Najlepszą porą, by się tam wybrać, jest zima. Teneryfa w grudniu nie jest tak licznie odwiedzana, więc i jej plaże w tym okresie również pustoszeją. Wyjątkiem na Playa de Socorro mogą być pojawiających się tam od czasu do czasu surferzy korzystający z oceanicznych fal. Wierzcie nam jednak, że obserwowanie ich zmagań z siłami oceanu to czysta przyjemność.
Po czasie spędzonym w południowo-zachodniej części wyspy przenieśmy się na chwilę na północny-wschód, czyli najbardziej wysuniętą w ocean część Teneryfy. Uważajcie tylko, by ta chwila nie przerodziła się w cały pobyt, bo to co oferuje Rural de Anaga Park to prawdziwe Niebo na Ziemi.
Mirador Pico del Inglés
Jeśli zieleń to Wasz ulubiony kolor, znaleźliśmy miejsce, które dostarczy Wam go pod dostatkiem. Stawiając stopę na punkcie widokowym Pico w Parku Anaga, możecie doznać nie lada szoku po kompletnie odmiennym, suchym krajobrazie południa i zachodu. Wszystko wokół aż krzyczy: witajcie w lesie tropikalnym! W tej części Teneryfy pogoda i jej zmiany najbardziej odczuwane są zimą. Staje się ona wtedy bardziej deszczowa, a powietrze jest przesycone wilgocią. W niektóre dni ciężkie chmury pokrywają pobliskie wzgórza, doliny oraz całą roślinność tak, że widoczność sięga nie dalej niż na wyciągnięcie ręki. Mimo iż daje to niesamowite wrażenie, to jednak, jeśli naszym celem jest spojrzenie o wiele dalej w przestrzeń i uwiecznienie krajobrazu aparatem fotograficznym, polecamy wybranie się na Mirador Pico del Inglés o innej porze roku niż zima lub zalecamy przed wejściem skrupulatne sprawdzenie pogody.
La Playa de Benijo
W tej części wyspy również nie brakuje plaż, a kolejną wartą uwagi można uznać Playa de Roque de las Bodegas. Mimo że piasek jest tu taki sam jak na Playa del Socorro, to odnosi się wrażenie jakby Playa de Roque odznaczała się własną, wyjątkową dynamiką. Powodem tego są ogromne skały na skraju plaży, o które odbijają się fale z taką siłą, iż woda wybijana jest wysoko ponad głowy tam obecnych. Jeśli macie wystarczająco odwagi, by na nie wejść, to droga wolna. Mimo że wyczyn tego typu może wydawać się dość ryzykowny i w Polsce najprawdopodobniej byłby zabroniony, na Teneryfie mało jest miejsc, które wprowadzają ograniczenia przez wzgląd na potencjalne niebezpieczeństwo dla zwiedzających. Wspomniane już wcześniej “podniebne wybuchy” spienionej wody nie są jednak tutaj regułą. Jeśli jednak traficie na dzień w którym ocean prowadzi bitwę ze skalistym wybrzeżem – aparat w dłoń.
Uznałeś, że Hiszpania jednak nie jest Twoim wymarzonym celem podróży? Poczytaj Kuchnia włoska dla prawdziwych smakoszy – jakich dań trzeba koniecznie spróbować?, by nabrać smaku na wyjazd do innego południowego kraju!
Taganana i Góry Anaga
Odejdźmy teraz nieco od plaż Teneryfy i zajrzyjmy w głąb lądu, ale nie za bardzo, bo Taganana to wioska, która co prawda otoczona jest zielonymi górami Anaga, ale jej mieszkańcy z okien swych domów przyglądają się bezkresnemu ocenowi. Miejscowość zaliczana jest do jednych z pierwszych założonych na Teneryfie. Zamiast wjeżdżać bezpośrednio do samej Taganany, polecamy jednak zatrzymać auto na poboczu jednej z krętych dróg prowadzących pośród Gór Anaga. Rozpościera się tam przed nami widok domków porozrzucanych pomiędzy zielonymi pagórkami pokrytymi niską roślinnością i mnóstwem kaktusów. W tle natomiast widnieją o wiele wyższe szczyty gór Anaga i ocean.
Arco de Tajao
Znów zmieniamy lokalizację. Tym razem przenosimy się na wschód, do najbardziej pustynnej (nie licząc centrum) części Teneryfy. Turystyka w okolicach Arco de Tajao (czyli łuku skalnego) nie jest zbyt rozwinięta, być może dlatego, że miejsce to nie jest dobrze widoczne z drogi. Nie mamy jednak na co narzekać, bo dzięki temu zyskujemy większą możliwość na piękne, niezmącone obecnością drugiego człowieka ujęcia z aparatu. Konstrukcja jest to na tyle stabilna, że można się bez problemu po niej przejść, zrobić zdjęcia czy usiąść w celu obejrzenia zachodu słońca nad otaczającą nas półpustynią. Gdy już tam będziemy, rozejrzyjmy się również za wyschniętym korytem rzeki i kanionem, który znajduje się około 3 minuty drogi od Arco de Tajao.
Wulkan Teide i Park Narodowy Teide
Największa atrakcja Teneryfy – wulkan Teide. Bądźmy szczerzy, przestępstwem byłoby pominięcie “ojca założyciela” w kategorii najlepszych miejsc do robienia zdjęć na Teneryfie. Atrakcją poza nim jest również park narodowy wokół, noszący przydomek “Teide” na cześć tego olbrzyma. Sam park to niezwykłe miejsce, którego drogi prowadzą, aż pod sam wulkan. Teide już w połowie trasy wyłania się spomiędzy drzew, by później, gdy docieramy do części bardziej pustynnej i skalistej, pozostawać bezustannie w zasięgu wzroku. Nie jest on jednak jedynym interesującym punktem na horyzoncie, gdyż fragment parku znajdujący się u podnóża wulkanu bez żadnych przeszkód mógłby posłużyć jako tło nagrań do westernu. Istnieją dwa sposoby wejścia na Teide i podziwiania widoków. Pierwszy to wjazd kolejką do około połowy wysokości wulkanu i po przejściu kilkuset metrów dotarcie na punkt widokowy. Drugi wymaga zgody, o którą należy ubiegać się wiele miesięcy przed przybyciem na miejsce, by móc wejść na sam szczyt (jest to opcja dla osób lubiących wspinaczkę lub trekking, gdyż około połowę wysokości należy wtedy przebyć pieszo).
Czy to już wszystko o czym musimy wiedzieć?
Bez względu na to o jakiej porze roku postanowimy odwiedzić Teneryfę, znajdziemy tam coś dla siebie, a pamięć w naszych aparatach i telefonach będzie błagać o choć chwilę przerwy. Przedstawione wyżej miejsca z pewnością zapewnią nam moc niezapomnianych wrażeń. Pamiętajmy jednak o tym, by podróżując z miejsca na miejsce, bacznie obserwować okolicę i pytać miejscowych o ciekawe miejsca – kto wie, co jeszcze będziemy mogli odkryć?
Jeśli natomiast szukasz krótszego wyjazdu na weekend sprawdź Wypoczynek nad wodą – dlaczego warto? i zorganizuj swój najbliższy urlop w Polsce już teraz!